Historia
Po raz pierwszy wzmiankowano go w 1398 roku jako Zackraw, czyli miejsce za krzem (kierz = krzak, Zakrzów). Przez długi czas była siedzibą rycerską.
W 1783 r. Zakrzów liczył 201 mieszkańców. W 1845 r. były tutaj 54 domy, dwa wodne młyny, gorzelnia, piec wapienniczy, pałac oraz majątek rycerski. Liczba mieszkańców w 1861 r. wzrosła do 430 osób.
Pod względem kościelnym Zakrzów należy do wzmiankowanej już w 1432 r. parafii w pobliskiej Jasionej. Wioska posiada jednak własną kaplicę pod wezwaniem Św. Jacka.
W Zakrzowie znajdują się: przedszkole, szkoła podstawowa, dwa sklepy i remiza OSP. Poczta znajduje się w Zdzieszowicach, a ośrodek zdrowia w Gogolinie.
Zakrzów leży na terenie dość mokrym – znajdują się tu 2 duże stawy. Najstarsi mieszkańcy opowiadają historie o mieszkańcach tych stawów utopcach, którzy podobno w nocy wychodzili i zabierali ze sobą w wodne otchłanie złych ludzi. Do roku 1945 obszar dworski w Zakrzowie wraz z piecami wapienniczymi należał do znanej w tej okolicy rodziny Madellungów. Grobowiec tej rodziny znajduje się w lesie za wioską.
Na skrzyżowaniu we wsi (jadąc od strony Jasionej) warto skręcić w lewo i podjechać w okolice stawu, gdzie znajdują się ruiny pałacu z ok. połowy XVIII, w którym mieszkali Madellungowie. Zamek położony był w pięknym parku, który pełen rzadkich okazów drzew i krzewów zachwycał swym pięknem i był dumą tej wioski.
W Zakrzowie możemy również podziwiać ruiny dawnej gorzelni. Jest to obiekt zabytkowy. Przed II wojną światową produkowano w tej gorzelni wysokiej jakości spirytus, zaś w czasie wojny była to twierdza obronna. Od gorzelni odchodziły budynki mieszkalne zwane „familoki”, w których mieszkali ludzie zatrudnieni u Madelunga (jeszcze kilka lat temu 4 takie „familoki” stały). Obecnie wszystkie zostały wyburzone, ostatni z nich zwany „Bielownią” zburzono w 1994 roku. Nazwa ta funkcjonuje do dziś, a pochodzi od Brzozy, która rosła na środku podwórza którą Zakrzowianie nazywali kiedyś Biel.
Do 1945 roku obszar dworski wraz z piecami wapienniczymi należał do rodziny Madellungów, których grobowiec znajduje się w lesie za wioską.
W początkach XX wieku Zakrzów wraz z sąsiadującą z nim Dąbrówką były własnością Madellunga. Do Zakrzowa należał również Zakrzów- Wapienniki, gdzie był dworek syna Madellunga. Dworek ten był pięknie położony w bliskim sąsiedztwie lasu, do którego wjeżdżało się aleją lipową, Obecnie w tym miejscu znajdują się budynki gospodarcze.
Na terenie Zakrzowa mieści się najwyższe wzniesienie w gminie Gogolin, jest to tzw. Zakrzowska Szpica w postaci pięciometrowej, kamiennej wieży. Leży ona 256 m n. p. m. i stanowi doskonały punkt widokowy na całą okolicę w kierunku Zdzieszowic, Krapkowic i Strzelec Opolskich, a przy dobrych warunkach pogodowych nawet na Góry Opawskie.
Z Zakrzowską Szpicą związanych jest bardzo wiele legend i opowieści, jak głosi jedna z nich, owa kamienna wieża to pozostałość po zamku, którego właścicielem był zamożny, ale bardzo skąpy i chciwy władca, który prowadził bardzo hulaszcze życie. Pewnego dnia na zamku odbywała się uczta. Dookoła rozlegał się śpiew i muzyka. Akurat wtedy przechodził tamtędy wędrowiec-żebrak, a może pielgrzym, który podążał do miejsca urodzenia św. Jacka w Kamieniu Wielkim. Strudzony spiekotą dnia zakołatał do bramy zamkowej, prosząc o kromkę chleba i schronienie przed zbliżającą się burzą. Nie dość, że nic nie otrzymał, to jeszcze poszczuto go psami. Rozżalony żebrak przeklął pana i cały jego majątek. Wnet sprawiedliwości stało się zadość. Tego samego dnia ognisty piorun uderzył prosto w zamek, który natychmiast zapadł się pod ziemię. Wokół pozostały tylko porozrzucane głazy i kamienna wieża-szpica. Nikt się nie uratował. Po pewnym czasie, co rusz w jej pobliżu zaczęły pojawiać się tajemnicze zjawy - „biała dama” z czarnym psem, trzymającym w pysku dwa płonące klucze zamczyska. (Niektóre wersje legendy podają, że była to „czarna dama”). Miejscowi ludzie omijali to miejsce z daleka. Co pewien czas pies pojawiał się myśliwemu Jaroszowi w lesie, lecz kiedy go chciał zabić, to broń, mimo że wypaliła, nie czyniła psu krzywdy. Z kolei „białą damę” spotkała mieszkanka Kamienia Śląskiego, kiedy to zbierała jagody w lesie. W samo południe pojawiła się obok niej i zagrodziła drogę ucieczki przerażonej kobiecinie. Poprosiła ją o codzienną modlitwę w jej intencji, w przeklętym miejscu zapadniętego zamku.. Przyobiecała staruszce, że wynagrodzi jej trudy nocnych wypraw na Szpicę. Bogobojna kobieta bardzo gorliwie wypełniała prośbę „białej damy”. Mimo podeszłego wieku wchodziła codziennie o północy na Szpicę i prosiła Boga o wybaczenie wyrządzonych ludziom krzywd przez właściciela zamku. Tak też się stało – żona chciwca została uwolniona od ciążącej na niej klątwy. Wówczas w nagrodę „biała dama” przepowiedziała staruszce datę jej śmierci. Ta pobożna i poczciwa kobieta przyjęła tę wiadomość z wielką pokorą. Dokładnie za rok pani ta poczuła się słabo i położyła się do łóżka Wtedy ukazał się jej ów czarny pies z otwartą paszczą ziejącą ogniem i brzęczącymi kluczami. Pies przemówił ludzkim głosem i chciał, by pani i jego wybawiła z przekleństwa. Staruszka tak się przestraszyła, że wnet umarła.
A co z dziedzicem zaklętym w psa? Ponoć włóczy się nadal po lesie. Wg legendy może on raz na sto lat poprosić kogoś o wybawienie. Ostatnio widzieli go żołnierze, strzegący lotniska w Kamieniu Śląskim, podczas stanu wojennego. Jeden ponoć zmarł na zawał, a kilku innych w szoku przewieziono do szpitala. Do dziś Góra Szpica owiana jest wielka tajemnicą. Jak legenda głosi, w lochach zapadniętego zamku znajduje się podziemne przejście w kierunku Dąbrówki, które kończy się przy drodze z Gogolina do Strzelec Opolskich. Prawdopodobnie korzystali z niego zbóje zatrudnieni przez właściciela zamku, którzy napadali na skrzyżowaniu dróg wędrujących tamtędy kupców i znikali ze zdobyczą w podziemnych lochach prowadzących do dawnego zamku.
Na terenie Zakrzowa prężnie działa również Ochotnicza Straż Pożarna, w jej szeregach działa młodzież i seniorzy, którzy odnoszą sukcesy w gminie i powiecie. Remiza jest miejscem spotkań i zabaw wszystkich mieszkańców.
1 CHF = 4,58 PLN
1 USD = 3,93 PLN